Na seminarium poświęconym pozytywnej osobowości przej wadziłam sondaż, by uzyskać odpowiedź na pytanie, jakiej c“ ludzie najbardziej nie lubią u innych. Pierwsze miejsce zajęła dyktyczność. Nikt nie lubił ludzi narzucających swoją w Później, gdy poprosiłam uczestników, by wymienili swoje ujemne cechy, okazało się, że nie było nikogo, kto byłby apodyktyczny. Czyż to nie zdumiewające, że nie lubimy ludzi narzucających nam swoją wolę, a sami za takich się nie uważamy? Wypływa z tego oczywisty wniosek, iż ludzie apodyktyczni widzą siebie inaczej niż widzi ich otoczenie. Sądzą, że są usłużni, i oczekują wdzięczności za udzielaną pomoc i radę. Energiczny choleryk bardzo szybko myśli i wie, co jest słuszne, więc mówi, co mu przyjdzie do głowy, nie troszcząc się, jak to zostanie przyjęte. Bardziej przejmuje się tym, aby zadania zostały wykonane, niż odczuciami ludzi. Podczas gdy on uważa, że pomaga rozwiązać jakąś sprawę, oni ze względu na sposób, w jaki to robi, mogą widzieć w nim człowieka apodyktycznego. Energiczni cholerycy są apodyktyczni nie tylko w mowie, są także niezrównani w dawaniu pisemnych instrukcji. Pewnego dnia moja przyjaciółka Peggy, która jest towarzyskim sangwinikiem, przyszła do mnie trzymając w ręku plik papierów. Widać było po niej zdenerwowanie, gdy pokazała mi je mówiąc: „Spójrz, co mama do mnie napisała! Korzystałam jakiś czas z jej mieszkania podczas jej nieobecności i popatrz tylko na te zapiski!”
