Ponieważ ilość ukaranych jest zawsze mniejsza od ilości potencjalnych kandydatów do ukarania, ukarany petent winien uczynić wszystko, co tylko leży w jego mocy, aby jak najlepiej wśród nie ukaranych swoją karę zdyskontować. W tym celu petent dzieli nie ukaranych na trzy kategorie: stale karanych rzadko karanych nie karanych. Dla każdej z tych kategorii urządza petent dużą wódkę po to, aby po spełnieniu pierwszych toastów wyjaśnić: KATEGORIA 1 Stale karanych: samo życie pokazało, ile prawdy jest w tym, co nieraz już do petenta docierało, że „jest wśród nas taki, którego nigdy nie karzą, ale nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, ponieważ swoich ludzi się nie karze”. W praktyce pokazało się najlepiej, „od kogo szef dowiaduje się o rzeczach, o których wiedzieć nie ma prawa”. Jakoś bardzo szybko znalazł się dowód, o którym twierdzono, że nigdy się nie znajdzie.KATEGORIA 2 Rzadko karanych: wina nie jest równa winie, a kara karze, szkoda tylko, że karzący nigdy nie ogłasza prawdziwych motywów ukarania. Petent rzadko jest karany, to prawda, ale za to, za co został w rzeczywistości ukarany, jest gotów być karany i cierpieć częściej. Albowiem żadną to hańbą nie jest — a wprost przeciwnie — być karanym za obronę praw i godności łudzi, kolegów — bo taki w istocie jest motyw ukarania petenta.
