Przeciętnemu petentowi wydaje się, że jeżeli udało mu się’zgrabnie napisać podanie, jeżeli w rozmowie udało mu się podanie podeprzeć dobrymi argumentami, jego wygląd, sposób mówienia, gestykulacja są już dla referenta sprawą nieważną. Nic bardziej błędnego. Sposób ubrania się, mówienia, gestykulacji przesądzają o losie podania (patrz rozdział: „Jak pisać podanie?”) nie mniej niż zawarte w nim argumenty i wygłoszona przez petenta mowa (patrz rozdział: „Jak mówić podając?”). Stąd też nie wystarczy tylko podanie napisać i wygłosić odpowiednią mowę. Z całą troską powagą należy również pomyśleć nad tym, w jakiej kreacji je wręczyć. Opierając się na wielokrotnie już wypróbowanych wzorach, przedstawiamy poniżej kilka propozycji: @ Starając się o posadę sekretarki: petentka, jeśli jest młoda i ma zgrabne nogi, nakłada skromną białą bluzeczkę zapinaną pod szyję i spódniczkę mini, maksymalnie odsłaniającą jej nogi. Poproszona przez referenta, aby usiadła, ustawia krzesło w takiej cdległo- ści od biurka, aby referent bez specjalnego trudu (patrzenie pod biurkiem, wstawanie, wychylanie się przez biurko pod pretekstem, że coś mu niby upadło) mógł swobodnie nogi te oglądać. Jeśli petentka nie ma zgrabnych nóg, ale ma za to wydatny biust, znaczenia pierwszorzędnego nabiera krój bluzki. Przysuwając się jak najbliżej do biurka (dzięki czemu petentka natychmiast usuwa w cień dotychczasowe wątpliwości referenta na temat nóg), prezentuje mu głęboki dekolt, na tyle głęboki, aby referent ani przez chwilę nie musiał się wahać, na czym to właściwie ma skupić on swoją uwagę. Nie będąc młodą, nie mając zgrabnych nóg ani też wydatnego biustu, petentka, która postanowiła starać się o pracę sekretarki, ma jeszcze szanse u kobiet-sze- fów, czyli szefie.
